Artykuły
7. Teologia małżeństwa cz. 2
Wspólnota małżeńska jest ikoną przymierza Boga z człowiekiem. Kościół, który jest małżonką, oblubienicą Baranka, rodzi się z przebitego boku Jezusa na Krzyżu niczym Ewa z żebra Adama. Scena ukrzyżowania Chrystusa jest ikoną zawarcia przymierza, w którym Bóg przekazuje swoje wiano, jakim jest zbawienie (okup za nasze grzechy) człowiekowi, a Kościół oddaje Mu się w całości w posłuszeństwie. Od momentu ukonstytuowania się Wspólnoty Wiernych, Chrystus z Kościołem stał się jednym ciałem, w którym On jest głową, a każdy z nas jest poszczególnym członkiem tego ciała. Jest to wzorcowa dla wspólnoty małżeńskiej jedność, kiedy sami stajemy się jednością z Chrystusem, którego przyjmujemy pod postaciami chleba i wina. Św. Paweł w Liście do Efezjan nakazał mężom miłować swoje żony na wzór Chrystusa, który z miłości nadstawił swoją pierś i pozwolił przybić się do krzyża. Wezwał również żony, aby były posłuszne swoim mężom, tak jak Kościół jest posłuszny Chrystusowi. Nie ma w tym zdaniu ani ziarnka szowinizmu, o ile mąż rzeczywiście kocha swoją żonę i całe swoje życie poświęca żonie i rodzinie na wzór Chrystusa. Wyjątkowość oblubieńczej miłości Chrystusa z Kościołem nakazuje także małżonkom postawić sprawy współmałżonka ponad sprawy wspólnych dzieci, czy też ich rodziców. Gdyby dziecko miało być ważniejsze od męża czy żony – w życiu rodziny szybko pojawiłby się kryzys, jak u kapłana czy całej wspólnoty Kościoła, który swoją akcyjność stawia ważniejszą od samego Chrystusa.